Kurczak w coca-coli. Hit!



Trochę się bałam tego eksperymentu, bo planowałam zrobić kurczaka w piwie i miodzie, ale piwo w jakiś magiczny sposób wywędrowało z lodówki, no i pozostała coca-cola. Poszperałam w sieci, poczytałam i zmajstrowałam kurczaka w coli. Niespodziewanie pysznie to wyszło. Koleżanki się bały, że niczym rdzę cola rozpuści kurczaka i nic z niego nie zostanie, ale tak się nie stało :) Z napoju powstała fantastyczna glazura, która oblepiła mięso, nadała mu soczystości i słodyczy. Sos sojowy, sos chili i czosnek zaostrzyły potrawę i wszystkie smaki idealnie się zgrały. Przygotowując dodatki trzeba wziąć pod uwagę, że kurczak naprawdę jest słodkawy - z mdłymi ziemniakami czy ryżem nie będzie smaczny. Proponuję lekką i kwaskową sałatę :)
Składniki:
3 udka z kurczaka
szklanka coca-coli
4 ząbki czosnku
łyżka słodkiej czerwonej papryki mielonej
sól i pieprz
3 łyżki oleju
Przygotowanie:
Udka umyć, pokroić na dwie części (pałeczka i podudzie) i osuszyć ręcznikiem papierowym. Na dużej patelni rozgrzać olej i smażyć na nim kurczaka na złoto z obu stron. Czosnek drobniutko pokroić lub przecisnąć przez praskę, dodać do kurczaka i po chwili wlać na patelnię coca-colę zmieszaną z sosem sojowym i sosem chili, oprószyć papryką. Dusić całość bez pokrywki do momentu aż sos na patelni zgęstnieje i zrobi się lepki. Sprawdzić smak sosu i doprawić do smaku pieprzem i solą. Zmniejszyć płomień i jeszcze chwilę dusić całość uważając, aby sos nie zaczął się przypalać. Gotowe :)




Satysfakcja gwarantowana :) Mój mąż się zachwycił.


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Śp. Dorota Rosner. Obsługiwane przez usługę Blogger.