Pizza piekło - niebo


Dzisiaj przepis na dwusmakową pizzę - na ostro i łagodnie, na czerwonym i białym sosie, dla męża i dla mnie
.
CIASTO

Składniki:
2 szklanki mąki 
opakowanie drożdży suchych
łyżeczka cukru 
pół łyżeczki soli 
2 łyżki oliwy 
200 ml mleka

Przygotowanie:
Z 50 ml ciepłego mleka, drożdży, cukru i 1 łyżeczki mąki przygotować rozczyn. Odstawić na 15 minut w ciepłe miejsce. Następnie mąkę, sól, mleko, oliwę i rozczyn połączyć ze sobą w misce i wyrobić na elastyczne ciasto. Jest ono dość klejące, więc można podczas wyrabiania podsypywać je - od czasu do czasu - odrobiną mąki. Z ciasta uformować kulę, posmarować ją oliwą i odstawić w ciepłe miejsce aby wyrosło. Najlepiej przykryć ściereczką. Ciasto powinno podwoić swoją objętość, trwa to około godziny. Wyrośnięte ciasto przełożyć na blat, chwile powyrabiać i podzielić na dwie części. Uformować wałkiem 2 placki i położyć na wyłożonej papierem do pieczenia blasze a najlepiej na dwóch.



NIEBO
Składniki:
200 ml śmietany 18%
mała cebula
2 ząbki czosnku
puszka tuńczyka w kawałkach w sosie własnym
15 zielonych oliwek
starty żółty ser
oliwa
sól i pieprz

Przygotowanie:
Pokrojoną drobno cebulę i czosnek zeszklić na oliwie, zalać śmietaną, doprawić solą i pieprzem. Dusić całość około 5 minut. Takim przygotowanym, wystudzonym sosem posmarować jeden z placków na pizze, dodać pokruszonego w palcach tuńczyka, oliwki i ser. Niebo w gębie!

PIEKŁO
Składniki:
puszka pomidorów ( mogą być i całe i w kawałkach )
pół cebuli
2 ząbki czosnku
kilka plasterków szynki
papryczka chili
papryka konserwowa
4 duże pieczarki
starty żółty ser
szczypta suszonej bazylii, oregano i tymianku
oliwa
sól i pieprz

Przygotowanie:
Cebulę i czosnek zeszklić na oliwie, dodać lekko odciśnięte pomidory i dusić do momentu aż większość płynu wyparuje. Na końcu doprawić sos solą, pieprzem i ziołami suszonymi. Wystudzonym sosem posmarować pizzę, na sosie poukładać szynkę, pokrojone w plastry pieczarki, paprykę konserwową i drobniutko posiekaną papryczką chili ( można pół - według uznania ), posypać serem.

Obie pizze należy piec w temperaturze 220 stopni, około 20 minut.



SMACZNEGO !

Sałatka z makaronu chińskiego i paluszków krabowych

Dzisiaj podzielę się przepisem na sałatkę, którą sama często przygotowuję. Lubię wszystkie jej składniki a w połączeniu ze sobą smakują jeszcze ciekawiej. Może nie jest to chińska ani japońska kuchnia pełną gębą, ale ta sałatka ma w sobie wiele egzotyki i smaków, które w europejskiej kuchni rzadko występują. Polecam, bo jest naprawdę bardzo, bardzo smaczna !



Składniki:
opakowanie makaronu chińskiego (np. taki klik)
ogórek wężowy
16 paluszków krabowych
5 łyżek sezamu
2 łyżki soku z cytryny
2 łyżki sosu sojowego
łyżeczka cukru
2 czubate łyżki majonezu



Przygotowanie:
Makaron sojowy zalać wrzątkiem i odstawić na 15 minut, aby zmiękł. Z soku cytrynowego, sosu sojowego i cukru przygotować sos czyli wymieszać składniki. Sezam uprażyć na suchej patelni i ostudzić. Ogórka obrać, rozkroić wzdłuż na 4 części, usunąć nasiona, a miąższ pokroić. Paluszki krabowe pokroić w krążki. Makaron odcedzić i koniecznie posiekać a następnie zalać go przygotowanym sosem i dokładnie całość wymieszać. Dołożyć resztę składników i ponownie wymieszać.

Czasami robię uproszczoną wersję tej sałatki. Ogórek i paluszki skrapiam sosem sojowym i posypuję sezamem. Też pycha !

Pieczonki


Ziemniaki i warzywa korzenne nie są uważane za jakiś przysmak. Wiadomo, że potrafią być pyszne, ale pieczonki - składające się z tych właśnie produktów - są po prostu kultowe !  Ta potrawa wywodzi się z okolic, z których i ja pochodzę czyli z okolic Zawiercia, Jury Krakowsko - częstochowskiej, Myszkowa :)
Każda impreza na powietrzu "kręciła się" wokół tego dania. Na hasło: PIECZONKI zawsze łatwo było zebrać towarzystwo do zabawy i konsumpcji tychże. Potrzebne było tylko miejsce do rozpalenia ogniska, żeliwny garnek ( najlepiej jak największy ), wspomniane warzywa i wędliny oraz coś do popicia. Najczęściej było to kwaśne mleko z towarzyszeniem napoi wysokoprocentowych.
Role były jasno podzielone. Płeć żeńska myła, obierała, kroiła warzywa i wędliny, płeć męska zajmowała się rozpalaniem ogniska i pilnowaniem już piekących się ziemniaków. Pamiętam jak nad wielkimi miednicami ( produkcji M.F.N.E. ) siedziałyśmy z koleżankami, mamami, babciami, ciociami i dzielnie przerabiałyśmy tony warzyw świetnie się przy tym bawiąc i plotkując oczywiście. Przygotowane warzywa układałyśmy warstwami w kociołku, przyprawiając je solą i pieprzem aż po brzeg, na górę układaliśmy tłustsze części boczku, słoninę, trochę smalcu. Mój pradziadek miał w zwyczaju poświęcać jednego z wyhodowanych przez siebie królików na ta okazję. Spoczywały więc kawałki królika na samej górze gara i dostarczały cudownego smaku całości. Przykrywało się całość wielkimi liśćmi kapusty, które chyba miały uszczelnić garnek i pokrywkę. Niekiedy za pokrywkę służyło tgz. "rozie" czyli wycięty szpadlem kawałek trawnika (brzmi to dość śmiesznie :)) wysokości około 20 cm a wielkością ciut przewyższające średnicę kociołka. Wszystko po to, aby z garnka nie uciekała para, bo w tej parze właśnie dusiły się ziemniaki i cała reszta.
Dla zainteresowanych przygotowaniem pieczonek na dworze, w wersji oryginalnej, polecam artykuł Panów Ormiana i Przepióra pt. "Prażonki (Pieczonki) – potrawa regionalna".
Jestem wielką fanką pieczonek, ale ponieważ aktualnie okazji do ich przygotowania na zewnątrz jest mało, to w mojej rodzinie przygotowuje się od lat ich domową wersję – nie ma co się oszukiwać – znacznie uboższą w aromaty, smaki i bez tej cudownej, biesiadnej otoczki. Mimo to polecam szczególnie tym, którzy nigdy ich nie próbowali. I błagam nie zniechęcajcie się tym niechlujnym wyglądem potrawy, bo taka jej uroda – niby nic na pierwszy rzut oka, ale jak ją poznać, można się zakochać!

Składniki:
2 kg ziemniaków
2 marchewki
2 buraki
duża cebula
0,5 kg kiełbasy
30 dag boczku (tłustego)
2 łyżki smalcu lub margaryny
sól i pieprz

Przygotowanie:
Warzywa trzeba obrać i umyć. Ziemniaki pokroić na 4 części, buraki w cienkie plastry, podobnie marchewkę i cebulę. Kiełbasę i boczek również kroimy w plastry. Układamy warstwami: ziemniaki, sól i pieprz, marchew, buraki, wędlinę, cebulę i od nowa ziemniaki itd. Dobrze, żeby na górze były ziemniaki a na ziemniakach tłuszcz ( smalec lub margaryna) lub/i  tłuste części wędlin. Garnek powinien być pełen. Szczelnie przykrywamy go folią aluminiową, a na folii kładziemy pokrywkę. Ziemniaki stawiamy na średni palnik i pieczemy około 10 minut na dużym ogniu, potem zmniejszamy go i dusimy kolejne 30 minut. Pod żadnym pozorem nie odsłaniamy folii i nie zaglądamy do środka. Para nie może uciekać z garnka. Po 40 minutach bardzo ostrożnie ( można się poparzyć parą ! ) usuwamy pokrywkę i folię. Mieszamy całość i nakładamy na talerze. Podajemy z kwaśnym mlekiem lub maślanką.



 

SMACZNEGO !

Mus kiwi z bananem


Mmm pyszności ! Prosty deserek na niedzielę. Dużo witamin, trochę słodkości i błyskawiczne przygotowanie. Zachwycił mnie i rzucił na kolana. Szczególnie cenny, gdy zima za oknem, a w sklepach brak pysznych, polskich owoców.

Składniki na 2 porcje:
200 ml śmietanki 30%
2 kiwi
1 banan
pół cytryny
śmietan fix
4 łyżeczki cukru

Przygotowanie:
Miąższ z kiwi wydrążyć łyżeczką i zblendować  z 2 łyżeczkami cukru. Banana pokroić na krążki i skropić sokiem z cytryny. Śmietanę lekko ubić, dodać cukier i śmietan fix, jeszcze chwilę ubijać, aż będzie sztywna.
Banany poukładać na dnie pucharka, przykryć musem z kiwi i udekorować bitą śmietaną. Można przechowywać w lodówce kilka godzin. Jeśli deser ma być zjedzony zaraz po przygotowaniu dodatek śmietan fixu jest zbędny.


Gwarantuję, że będziecie zadowoleni !

Krem z czerwonej soczewicy i marchwi

Do przygotowania tej zupy zainspirował mnie przepis mojej przyjaciółki Basi, która prowadzi bloga "Barbara Maria w kuchni"  ( i strasznie się czepia :))) - taka mała dygresyjka ). Jej przepis jest bardzo dobry, już go wypróbowałam, a dziś przygotowałam podobną, ale dodałam trochę swojej fantazji ułańskiej :)


Składniki:
2 litry bulionu drobiowego
150 gram soczewicy czerwonej
3 marchewki
pół czerwonej papryki
2 ziemniaki średniej wielkości
pół cebuli
łyżeczka koncentratu pomidorowego
pół łyżeczki kurkumy
pół łyżeczki suszonego tymianku
pół łyżeczki słodkiej papryki w proszku
biały pieprz
sól
śmietana 30 % lub mleko do zabielenia zupy

Przygotowanie:
Do wrzącego bulionu wrzucić pokrojoną w krążki marchew oraz ziemniaki, paprykę i cebule pokrojone w kostkę. Gotować na małym ogniu aż marchew będzie miękka (około 20 min). Do zupy wsypać soczewicę i przyprawy. Po kolejnych 15 minutach dodać koncentrat pomidorowy, dobrze wymieszać i zdjąć zupę z gazu. Zmiksować. Zabielić według uznania.
  

 
Taka zupa jest bardzo sycąca. Myślę również, że nadaje się na obiadek dla dzieci. Polecam, smacznego !

Muszle - 3 sery plus szpinak

Wszędzie te muszle, muszle, muszle ! Podjęłam dziś to wyzwanie i zrobiłam na obiad conchiglioni - tak po włosku nazywa się makaron uformowany w piękne muszelki, idealne do nadziewania. Wybrałam klasyczny farsz ze szpinaku i sera ricotta, ale dodałam też camembert i ser parmezanopodobny. Wbrew pozorom nie jest to specjalnie pracochłonne danie. Nadaje się na szybki obiad po przyjściu z pracy. Kuchnia włoska kolejny raz mnie nie zawiodła - tanio, smacznie i bez zbędnych ceregieli :) Z mojego przepisu obiad zjedzą 3 osoby.


Składniki:
opakowanie makaronu muszle ( ja miałam Lubellę i nie mam zastrzeżeń )
60 dag szpinaku mrożonego ( ważne, aby to nie była papka szpinakowa a mrożone, całe liście )
20 dag serka ricotta
20 dag sera camembert
2 łyżki startego sera typu parmezan
2 żółtka
1 cebula
2 ząbki czosnku
oliwa
masło lub margaryna do wysmarowania formy
sól i pieprz

 

Przygotowanie:
W dużym garnku postawić osoloną wodę na makaron. Cebulę i czosnek posiekać i zeszklić na oliwie. Do cebuli dodać zamrożony szpinak i dusić do momentu aż całą woda odparuje z patelni i wyłączyć palnik. Makaron wrzucić do wrzątku i gotować tyle, ile podaje przepis na opakowaniu. Odcedzić i przelać zimną wodą. Serek ricotta wymieszać z żółtkami, szczyptą soli i pieprzu. Masę dodać do szpinaku i wymieszać. Camembert pokroić w dużą kostkę.
Muszle faszerować szpinakiem, do każdej dodać kosteczkę camemberta. Układać w natłuszczonym naczyniu żaroodpornym. Skropić oliwą i posypać trzecim serem. Piec w nagrzanym do 170  stopni piekarniku, przez około 20 minut.
Uwaga - jeśli, ktoś nie lubi przypieczonego makaronu, takiego momentami chrupkiego, polecam przed pieczeniem polać muszle lekko osoloną  śmietanką 30% ( około 100 gram).

 
 
Życzę smacznego !

Ryba w sosie serowo - porowym wg Krzysia G.

Krzyś to mój kolega, z pracowni elektrycznej :) i najwidoczniej talent do gotowania ma, bo podał mi przepis na pyszną rybę, za co mu jestem wdzięczna. Mąż zachwycony, ja wychwalona.
Ryba wygląda tak:

a smakuje o niebo lepiej niż wygląda  :)

Składniki:
kilogram filetów mrożonych z dowolnej ryby ( przećwiczyłam solę i flądrę - wolę solę )
1 por - biała część
2 łyżki masła
200 ml śmietany 30 %
serek topiony ementaler lub gouda
30 dag sera żółtego
sok z połówki cytryny
sól i pieprz

Przygotowanie:
Filety wcześniej rozmrozić i odcisnąć wodę na ręczniku papierowym. Rybę posolić, popieprzyć i skropić sokiem z cytryny. Por pokroić w pół-krążki i udusić na łyżce masła, pilnując aby por się nie zrumienił a tylko udusił. Miękki por zalać śmietaną i zostawić do zagotowania. Serek topiony pokroić w kostkę, połowę sera żółtego zetrzeć na tarce. Sery dodać do śmietany i pora, i mieszając doprowadzić do ich rozpuszczenia. Przyprawić szczyptą soli i pieprzu. Odstawić. Każdy filet pokroić na 2 lub 3 kawałki i ułożyć rybę w wysmarowanym masłem naczyniu żaroodpornym. Drugą połowę sera żółtego również zetrzeć i posypać nim wierzch zapiekanki. Piec 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni ( z termoobiegiem ).




Do ryby polecam frytki pieczone, razem z rybą, w piekarniku.

Składniki:
kilogram ziemniaków
pół łyżeczki soli
łyżeczka słodkiej papryki w proszku
2 łyżki oleju

Przygotowanie:
Ziemniaki obrać i pokroić w grube słupki. Wymieszać w misce z olejem i przyprawami. Rozłożyć na dużej blaszce, tak żeby frytki leżały obok siebie a nie na sobie :) Piec 30 minut w temperaturze 180 stopni z termoobiegiem.
Najlepiej piec rybę razem z frytkami ( oszczędność energii) więc polecam przygotować je zanim się zacznie robić sos do ryby.




Smacznego !!!

Muffiny orzechowe

Dziś do kawy proponuję muffiny orzechowe. Pewnie każdemu jakieś bakalie zostały po świętach - warto je spożytkować.



Składniki:
250 g mąki
1 łyżka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
szczypta soli
80 g cukru
150 g orzechów ( ja miałam orzechy laskowe i migdały )
250 ml mleka
6 łyżek oleju
2 jajka
Polewa:
50 gram czekolady mlecznej
50 gram czekolady gorzkiej
5 łyżek śmietanki 30%

Przygotowanie:
Orzechy uprażyć na suchej patelni. Ostudzić. 100 gram orzechów zmielić w malakserze, 50 gram posiekać. Orzechy, cukier, mąkę, proszek do pieczenia, cynamon i sól wymieszać w jednej misce, w drugiej rozbełtać widelcem jajka z olejem i mlekiem. Połączyć składniki z obu misek i wymieszać widelcem. Ciasto nałożyć do papilotek wyłożonych w blaszce na muffiny. Podana porcja wystarcza na 12 babeczek.


Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Piec muffiny 15 minut w 200 stopniach i kolejne 10 minut w 170 stopniach. Po wyjęciu blachy z pieca muffiny odstawić.
Kiedy muffiny ostygną podgrzewamy w rondelku śmietankę z połamaną czekoladą. W rozpuszczonej czekoladzie należy maczać muffiny, tak aby pokryła ich górną część.



 Teraz kawa, herbata i smacznego !

Żur z ogórkiem

Moja Iza podrzuciła mi przepis na żurek słowiński i bardzo mnie ten przepis zaintrygował a szczególnie dodatek w postaci ogórka kiszonego. Takiej kombinacji jeszcze nie próbowałam! Cóż było robić, gar na gaz i pichcimy żur z ogórkiem :)



Składniki:
pół litra żurku ( najlepszy - jak najgęstszy )
3 ogórki kiszone
kość wędzona
30 dag boczku wędzonego
30 dag dobrej kiełbasy
1 cebula
4 ząbki czosnku
3 listki laurowe
5 kulek ziela angielskiego
sól i pieprz
Przygotowanie:
Kość, boczek i kiełbasę w całości zalać 3 litrami wody i zagotować. Dodać liście laurowe i ziele angielskie. Gotować wywar około godziny. Ogórki, czosnek i cebulę posiekać drobno i dorzucić do garnka. Kiełbasę i boczek wyjąć z zupy, pokroić w kostkę i z powrotem umieścić w garnku. Całość gotować jeszcze około 20 minut. Na koniec wlać żurek i doprawić solą i pieprzem. Pozostawić na gazie na 10 minut, na małym ogniu.
Ja uwielbiam podawać żur z tłuczonymi ziemniakami wymieszanymi z przysmażonym boczkiem i cebulą. Mmmm ! Pycha !
Trzeba przyznać, że dodatek ogórka kiszonego bardzo przyjemnie podkreślił kwaśność tej zupy, ale nie zmienił jej smaku. Od dziś będę dodawać ogórka do żuru :)

Sałatka z wędzonym kurczakiem

Witam weekendowo :) Poszalałam dzisiaj w kuchni - jak to zwykle w weekend bywa. Zapach jedzenia w domu to podstawa, nic go nie zastąpi. U mnie pachniało od rana. Na śniadanie zrobiłam sałatkę. Usatysfakcjonowałam nią męża. Podjadał ją do samego obiadu, także nic już nie zostało. Lubię, jak nic nie zostaje. Myślę sobie wtedy - "mission complete !"



Składniki:
2 podudzia wędzone z kurczaka
mały brokuł
5 dużych pieczarek
3 jajka
2 łyżki majonezu
sól i pieprz
Przygotowanie:
Brokuł i obrane pieczarki zblanszować kilka minut lub ugotować na parze ( około 5 minut ). Jajka ugotować na twardo i, tak jak warzywa, ostudzić. Z kurczaka ściągnąć skórę a mięso oddzielić od kości. Wszystkie składniki pokroić w kostkę. Dodać sól i pieprz do smaku oraz majonez i wszystko wymieszać dokładnie. Odstawić na pół godziny, aby smaki się połączyły.


 

Dip pomidorowy

Tak jak obiecałam w poprzednim wpisie podaje przepis na dip pomidorowy - polecam do samosów.


Składniki:
10 słodkich pomidorków koktajlowych
łyżka koncentratu pomidorowego
pół małej cebuli
1 ząbek czosnku
pęczek natki pietruszki
Przygotowanie:
Obraną cebulę i czosnek, listki pietruszki, koncentrat pomidorowy, przekrojone na pół pomidorki wrzucamy do blendera, doprawiamy solą i pieprzem, robimy bzzzzzzzzzzzt i gotowe :D


Dip jest bardzo aromatyczny i idealny dla fanów pomidorów. Można w nim maczać wszystko - poczynając od chipsów na kurczaku skończywszy. Mój ulubiony.

Samosy czyli smażone pierogi

To danie na pewno pozostanie ze mną. Pyszne, kruche, chrupiące pierożki z dowolnym nadzieniem. Robiłam je pierwszy raz w życiu i wyszły idealne, bo też przygotowanie ich nie jest skomplikowane. Z podanej poniżej porcji wychodzą 24 pierogi. Pochłonęliśmy je z mężem na raz. Najlepiej smakują na ciepło, ale zimnym też nic nie brakuje.
Jak przeczytałam w Wikipedii SAMOSA to danie kuchni indyjskiej. Mój farsz był zatem bogato doprawiony. Następnym razem zrobię po polsku - z pieczarkami i mięsem.
Ach zapomniałabym ! Przygotowałam sobie do tych samosów dip pomidorowy. Przepis na niego w kolejnym wpisie umieszczę. Może jeszcze dziś.


Składniki na ciasto:
2 szklanki mąki
2 łyżki oleju
3/4 szklanki ciepłej wody
pół łyżeczki soli
szklanka oleju do smażenia
Przygotowanie:
Z podanych składników należy zagnieść ciasto jak na pierogi. Ostrzegam, że trochę siły trzeba do tego użyć, bo ciasto jest mało elastyczne i dość twarde. Po wyrobieniu dzielimy ciasto na 12 równych porcji i rozwałkowujemy na bardzo cieniutkie, okrągłe placuszki. Każdy placek przecinamy na pół. Na połówce połówki placka :) kładziemy około łyżeczki farszu (musi być zimny !), smarujemy brzeg wodą  i zlepiamy w palcach. Ja sobie pomogłam babcinym radełkiem, żeby były ładniejsze. 
Pierożki smażymy na bardzo gorącym oleju. Ja smażyłam je na patelni i samosy nie pływały w oleju. Przewracałam na drugą stronę, gdy jedna się już zrumieniła. Usmażone odsączyłam na ręczniku papierowym.


Składniki na farsz:
słoik mieszanki warzywnej ( jak na zdjęciu )
cebula
1 łyżka oleju
2 ząbki czosnku
kolendra w proszku
słodka papryka w proszku
kurkuma
pieprz
sól
Przygotowanie:
Cebulę i czosnek kroimy w drobną kosteczkę i przesmażamy na oleju. Mieszankę warzywną odcedzamy z zalewy i dodajemy do cebuli i czosnku. Przyprawiamy według uznania - proponuję jednak sypnąć większą ilość pieprzu, żeby było dość pikantnie. Dusimy wszystko 2 minuty, żeby smaki się połączyły. Odstawiamy do wystygnięcia.


Gorąco polecam - na przystawkę, na przekąskę imprezową, na obiad. SAMOSY dobre na wszystko !

Jajka na szynce i serze w muffinkowym przebraniu

Podam Wam za chwilę prosty przepis na efektowne śniadanie. Dzisiaj wypróbowałam ten pomysł i byliśmy z mężem baaardzo zadowoleni. Ciepłe śniadanie w niedzielny poranek, z jajkami w roli głównej, to u nas tradycja już. Żeby nie było nudno ciągle szukam inspiracji na kulinarne celebrowanie tejże tradycji.
Do tego przepisu będzie potrzebna forma do muffinek - najlepiej, żeby miała głębokie, jak najgłębsze "kubeczki" wtedy będzie można zmieścić w nich wiele pyszności.


Składniki:
6 jaj
6 plasterków szynki
6 plasterków sera żółtego
3 kromki chleba
łyżka masła
Przygotowanie:
W pierwsze kolejności smarujemy foremki do muffinek masłem - bardzo dokładnie i dość grubo. Z chleba wycinamy 6 krążków ( u mnie kwadraty - bo łatwiej :)). Układamy chleb na dnie foremek.


Szynkę i ser kroimy w pasy o szerokości ok 3 cm. Układamy je na przemian na chlebie, dociskając całość do dna - ja ułożyłam w każdej foremce po 2 paski szynki i po 2 paski sera. Na górę wbijamy delikatnie jajo.


Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, z termoobiegiem, na 15 minut.
Aby wyjąć z formy jajka należy okroić je nożem, podważyć i przenieść całości na talerz  za pomocą łyżki.


Jeśli posiadacie głębsze od moich foremki proponuję dodać jeszcze na szynkę i ser pieczarki przesmażone lub czerwoną fasolę z puszki lub może po plasterku pomidora.
Smacznej niedzieli :)

Kompot zimowy

Zostały mi po jeszcze po Świętach owoce - śliwki, jabłka, cytryny, limonka i pozostała mi ochota na świąteczne aromaty. Zestaw na kompot idealny :) Zachęcam do wykorzystania zwiędniętych owoców właśnie na kompot, bo akurat jemu one nie zaszkodzą.



Składniki:
1 jabłko
6 śliwek ( ja kupuję w Tesco lub w Biedronce - są tam dostępne całą zimę )
pół limonki
2 plasterki imbiru
5 goździków
4 łyżki cukru
2,5 litra wody
Przygotowanie:
Jabłko obieramy i kroimy dowolnie, usuwając gniazda nasienne. Śliwki kroimy na 4 części i usuwamy pestki. Limonkę kroimy w plastry, można usunąć skórkę. Ja gotowałam razem z nią - kompot zyskał odrobinę goryczki. Wszystkie owoce z przyprawami zalewamy zimną wodą i podgrzewamy do zagotowania. Po zagotowaniu zmniejszamy płomień i na małym ogniu gotujemy całość przez 20 minut. Kompot należy przecedzić i podawać gorący. Poprawia humor, gdy za oknem deszcz i śnieg :)



Śp. Dorota Rosner. Obsługiwane przez usługę Blogger.