Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzje. Pokaż wszystkie posty

Test spodu do pizzy TESCO

Każdy lubi pizzę, wiadomo. Nie każdy ma czas na jej przygotowanie od A do Z. Można zamówić, ale to koszt około 30zł. Półprodukt w postaci gotowego ciasta do pizzy to oszczędność czasu, a w porównaniu z pizzą z pizzerni, również pieniędzy. Tylko czy takie kupione w hipermarkecie ciasto ma coś wspólnego z ciastem drożdżowym ? Postanowiłam to sprawdzić. 

"Spód do pizzy świeży" kosztował około 4 zł. Data ważności do 24.07 czyli około 3 tygodni od daty zakupu. Nie znalazłam informacji o dacie produkcji.  


W składzie ciasta mamy:
mąkę pszenną, wodę, tłuszcz palmowy, oliwę z oliwek 1,5%, substancje spulchniające  (difosforany, węglany sodu), olej rzepakowy, drożdże, alkohol etylowy, ról, regulator kwasowości (kwas cytrynowy). Nie jest to skład idealny, nie oszukujmy się. Węglan sodu to proszek do pieczenia. Difosforany nie są szkodliwe w małej ilości, ale oba te składniki to jednak związki chemiczne, sztucznie pozyskiwane. Reszta składników jest wszystkim znana, niestety tłuszcz palmowy to najgorszy tłuszcz z możliwych. Nie polecam zjadania trzech pizz dziennie na tym spodzie, ale raz na miesiąc, chyba nam nie zaszkodzi. 

Ciasto zapakowane jest w folię, zwinięte w rulon na pergaminie, który posłuży nam jako papier do pieczenia. Pachnie ładnie, jest miękkie i miłe w dotyku. Ma grubość około 5 mm.
Dodatki jakie przygotowałam na moją pizzę to sos pomidorowy, ser, szynka, pieczarki i cebulka. Rozłożyłam je na rozwiniętym cieście i wstawiłam do nagrzanego piekarnika. Producent informuje, że pizzę na tym spodzie należy piec w temperaturze 220 stopni, przez 12 do 15 minut. Ja piekłam około 18 minut, żeby dodatki się dobrze upiekły. Nie zaszkodziło to samemu ciastu. Nie było spieczone tylko lekko rumiane i miało odpowiednia twardość tzn. pizza po chwyceniu w rękę nie rozlatywała się tylko trzymała fason. Podczas pieczenia ranty pizzy lekko wyrosły, ale sam spód został cienki, co mi odpowiada, bo uznaję tylko pizzę na cienkim cieście :) 


Smak ciasta jest neutralny. Może nie jest takie pachnące drożdżami jak domowe, ale nie ma też żadnych niepożądanych posmaków. Pizza była smaczna i lekka.

Moim zdaniem ciasto się sprawdziło. Zdaniem męża też. Cena adekwatna do jakości produktu. Będę kupować, ale nie za często ze względu na te sztuczne dodatki. 




 P.S. Post nie jest sponsorowany. Moja opinie nie została opłacona :)

Pomidory suszone w oleju Helcom

Nie często kupuję suszone pomidory, bo nie znam wielu przepisów z ich użyciem a też ich cena mnie raczej odstrasza. Potrzebne mi są do sałatki z kus-kusa. Różne już kupowałam, ale ostatnio znalazłam na półce w sklepie stosunkowo niedrogie i ładnie wyglądające pomidorki marki Helcom. Uważam, że to był fantastyczny wybór. Pomidory są aromatyczne, duże, zalewa dobrze doprawiona, nie za kwaśna. Na wierzchu słoiczka pływają kapary i cebulki marynowane. Cena: 6 zł za około 16 pomidorków czyli mały słoik. POLECAM.



 

Niedzielne śniadanie i rozczarowanie

Od jakiegoś czasu szukam dobrych śledzi. Te, które wczoraj kupiłam wyglądały pięknie i miały piękną cenę - 15 zł za 400 gram. Produkt firmy CONTIMAX pod nazwą "płaty śledziowe z liściem laurowym w klimacie tradycyjnym" Seria limitowana !
Skusiłam się bo ochotę miałam wielką. Dzisiaj miałam je skonsumować na śniadanie razem z pastą z rzepy i paróweczkami :)



Niestety, według mnie, śledzie Contimaxu są bardzo słone, miękkie, doprawione zwietrzałymi ziołami w zbyt dużej ilości, liść laurowy dominuje, kwaśne to i ani mnie, ani mojemu mężowi nie smakuje. Nawet cebulka kiepska. 15 zł pójdzie w kosz !
Śniadanie uratowała pasta i parówki ( tylko "Jedyneczki" ! ).
Powyżej główny degustator w naszej rodzinie, zawsze pierwszy przy stole :)))


Śp. Dorota Rosner. Obsługiwane przez usługę Blogger.